Cesarsko - królewskie okręty wojenne zakotwiczyły pod Wawelem
100 lat temu w Krakowie powstała C.K. Flotylla Wiślana.
Jej jednostki wzięły udział w działaniach I wojny światowej, a potem stały się zalążkiem Polskiej Marynarki Wojennej.
W ramach obchodów Regiment przygotował cykl wystaw zdjęć okrętów Flotylli.
Wystawy będą eksponowane w Krakowie, Sandomierzu, Puławach i Warszawie.
Latem 1914 r. Kraków i krakowianie byli świadkami niecodziennego wydarzenia.
Zacne królewskie miasto zmieniło się w port wojenny, a na Wiśle pojawiły się uzbrojone okręty, marynarze i stocznia…
Tak oto Kraków stał się siedzibą cesarsko - królewskiej Flotylli Wiślanej.
W tym roku przypada setna rocznica jej utworzenia.
Do wybuchu I wojny światowej austriacko - węgierskie siły zbrojne nie wykorzystywały wojskowo Wisły.
Jedynymi jednostkami, jakie po niej pływały, były statki Cesarsko - Królewskiego Galicyjskiego Zarządu Budowy Dróg Wodnych.
Gdy jednak wzrosło napięcie międzynarodowe, wywołane pierwszą wojną bałkańską w 1912 r., dowódca stacjonującego w Krakowie 1. korpusu armii wydał rozkaz przystosowania do celów wojskowych wszystkich jednostek wiślanych Zarządu.
I tak "Wawel", "Wanda", "Melsztyn" i "Kopernik" zostały opancerzone i uzbrojone w armaty i karabiny maszynowe.
Statki stały się okrętami wciągniętymi na listę floty i pływającymi pod czerwono - biało - czerwoną banderą, a przed ich nazwami pojawił się oficjalny skrót SMS – Seiner Majestät Schiff – Okręt Jego Cesarskiej Mości.
Drugi raz statki uzbrojono 30 lipca 1914 r., po ogłoszeniu przez Rosję mobilizacji.
Powołano też Dowództwo Flotylli Wiślanej, a okrętem flagowym dowódcy został wybudowany w Elblągu w słynnej stoczni Schichaua "Dunajec".
Sztab jednostki rezydował w istniejącym do dziś budynku przy ul. Powiśle.
Okręty cumowały w zakolu Wisły, blisko dzisiejszego mostu Dębnickiego.
Na sezon zimowy (od grudnia do lutego) przenosiły się do portu zimowego, którym był basen nieukończonego portu śródlądowego w Płaszowie.
Siedem z ośmiu okrętów flotylli było parowcami napędzanymi bocznymi kołami łopatkowymi, a jeden – "Neptun" – miał pojedyncze, duże koło tylne.
Zadaniem flotylli była służba patrolowa i prowadzenie rozpoznania w dół i w górę rzeki.
Okręty miały nie dopuścić do prób sforsowania Wisły przez Rosjan.
Rankiem, 5 sierpnia 1914 r. Flotylla Wiślana wzięła udział w pierwszej chyba w historii bitwie okrętów na Wiśle.
"Wanda", "Melsztyn", "Dunajec" i "Wawel" zaatakowały dwa statki znajdujące się po rosyjskiej stronie rzeki w Brzesku Nowym ("Goplanę" i "Nadwiślanina") i zajęły je.
Z kolei we wrześniu 1914 r. odnotowano pierwszą stratę – "Wawel" został koło Annopola zniszczony przez rosyjską artylerię, jako że niski stan wód nie pozwolił mu wycofać się spod nieprzyjacielskiego ognia.
Niski stan wiślanej wody był też przyczyną dramatycznego kroku załóg czterech jednostek.
Gdy w pierwszej połowie września 1914 r. na zachód ruszyła rosyjska ofensywa, cztery okręty – "Kopernik", "Melsztyn", "Tyniec" i "Wanda" zostały zatopione przez własne załogi pod Sandomierzem, by nie dostały się w ręce wroga.
Załogi pieszo pomaszerowały za cofającymi się własnymi oddziałami…
Pozostałe okręty wzięły udział w obronie zagrożonej przez Rosjan Twierdzy Kraków.
Po odparciu Rosjan spod miasta okręty flotylli nadal pełniły, choć wtedy już znacznie spokojniejszą, służbę patrolową.
Na okręcie "Goplana" służył Ludwig Wittgenstein, późniejszy wybitny filozof.
Służba była monotonna i polegała głównie na nocnej obsłudze reflektora, co Wittgenstein odnotował w swoim dzienniku.
"Zostałem przydzielony do obsługi reflektora na zajętym przez nas statku na Wiśle.
Załoga to świńska banda!
Żadnego uniesienia, niewiarygodne chamstwo, głupota i złośliwość" – pisał.
Podczas rejsów obmyślał podstawy swojego dzieła "Traktat filozoficzno - historyczny".
Pod koniec października 1914 r. Wittgenstein otrzymał list od młodego poety, jak on wiedeńczyka, Georga Trakla.
Trakl leczył się w Krakowie w szpitalu psychiatrycznym po szoku doznanym podczas bitwy pod Gródkiem Jagiellońskim i mocno potrzebował duchowego wsparcia.
"Goplana" przypłynęła do Krakowa 5 listopada.
Następnego dnia Wittgenstein pospieszył do szpitala, gdzie dowiedział się, że Trakl trzy dni wcześniej popełnił samobójstwo…
Filozof pływał na "Goplanie" do grudnia 1914 r., kiedy to wyszło na jaw, że ma wykształcenie matematyczne i został przeniesiony do pracy w warsztatach artyleryjskich w Krakowie.
W 1915 r. SMS "Dunajec" stał się bohaterem niecodziennego epizodu.
Podczas austriackiej ofensywy, rozpoczętej 2 maja okręt osiadł na piaszczystej mieliźnie.
By móc skutecznie bronić swojego okrętu, jego dowódca, "piechur z krwi i kości", rozkazał, aby wokół jednostki wykopać linię okopów i w nich oczekiwać na Rosjan…
Na szczęście po pewnym czasie "Dunajec" został oswobodzony przez podnoszący się poziom wody.
Po upadku władzy zaborcy w Krakowie majątek flotylli stał się podstawą dla stworzenia Polskiej Flotylli Wiślanej, co nastąpiło 3 listopada.
W ten sposób krakowska flotylla stała się zalążkiem polskiej marynarki wojennej, a Kraków jej pierwszym portem wojennym.
Co najmniej jeden okręt flotylli – ORP "Wawel" wziął udział w walkach z bolszewikami podczas wojny 1920 r.
Z kolei podczas II wojny światowej niektóre z jednostek wykorzystywane były przez Niemców.
I tak np. "Kopernik", którego nazwę zmieniono na "Copernicus", w 1944 r. został zatopiony przez niemiecką załogę koło Sandomierza – po trzydziestu latach ponownie i w tym samym miejscu, co latem 1914 r.
Część statków przetrwała II wojnę światową i została upaństwowiona.
Niektóre jednostki dawnej c.k. flotylli wiślanej dotrwały nawet do lat 80.!
Holownik "Wilga" miał pływać jeszcze w 1971 r. w krakowskim Przedsiębiorstwie Budowy Dróg Wodnych.
Flagowy okręt flotylli "Dunajec" służył do 1972 r. w... Milicji Wodnej w Krakowie, a "Krystyna" skończyła w 1987 roku jako... domek klubowy klubu wioślarskiego na Jeziorze Zegrzyńskim.
W związku z okrągłą rocznicą powstania Flotylli Wiślanej krakowski Tradycyjny Oddział C. i K. Regimentu Artylerii Fortecznej przygotował projekt mający przypomnieć historię tej zupełnie dziś zapomnianej jednostki wojskowej oraz osób z nią związanych.
Projekt nosi tytuł "100 lat Flotylli Wiślanej i regulacji górnego biegu Wisły".
– Chciałbym przypomnieć, że z Flotyllą związana jest także krakowska rodzina Regieców.
Ludwig Regiec – cesarsko-królewski główny kierownik regulacji Wisły, odznaczony przez cara Mikołaja II Orderem Komandorskim Św. Stanisława i Kawalerskim Św. Anny za wkład w regulację Wisły, oraz Stanisław Regiec – oficer Flotylli Wiślanej, który zginął zamordowany przez NKWD w Starobielsku w 1940 r. – mówi kurator i pomysłodawca projektu Przemysław Jaskółowski.
W ramach obchodów Regiment przygotował cykl wystaw wielkoformatowych zdjęć okrętów Flotylli Wiślanej, mundurów oraz pamiątek po rodzinie Regieców.
Wystawy będą kolejno eksponowane w Krakowie, Sandomierzu, Puławach i Warszawie.
Pierwszą z nich będzie można oglądać od jutra na barce "Arlina" zacumowanej przy Bulwarze Kurlandzkim.
Opisy do załączników:
1 - SMS "Dunajec" – flagowa jednostka Flotylli Wiślanej
2 - SMS "Goplana" pod trójkolorową banderą
Tekst:
Paweł Stachnik
Zdjęcie: Andrzej Banaś
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 1 marca
2014 r.