Koszary na Woli Justowskiej
Po raz pierwszy Wola Justowska wzmiankowana była w roku 1304, jako Wola Chełmska, toteż należy przypuszczać, że wydzielona została z pobliskiego Chełmu.
Ta dość znacznie oddalona od Krakowa wieś miała na przestrzeni następnych stuleci co najmniej kilku właścicieli.
Dopiero w roku 1528 zakupił ją sekretarz króla Zygmunta Starego - Justus Decjusz - który na miejscu dawnego dworu wzniósł pałacową rezydencję, w stylu włoskiego renesansu.
Wola nazwana została Justowską właśnie od imienia Decjusza - chociaż nazwę tę usankcjonowano oficjalnie dopiero w XIX wieku.
Wieś jeszcze wielokrotnie zmieniała właścicieli, a ostatnimi byli Marcelina i Aleksander Czartoryscy.
Po śmierci księżnej Marceliny, znanej pianistki, uczennicy Fryderyka Chopina (1893 r.), ich syn Marceli rozpoczął sukcesywną parcelację majątku.
Początkowo centralnym punktem wsi były okolice dzisiejszej ulicy Starowolskiej, a charakterystyczny, ciasny, ulicowy układ zabudowy z podziałem pól na niwy - wskazuje na lokację na prawie niemieckim.
Począwszy od połowy XIX wieku, linia zabudowy przesuwała się powoli w kierunku Krakowa, choć z całą pewnością ograniczał ją pas Twierdzy i obowiązujące tu rewersy demolacyjne.
Pomimo to istniejący od średniowiecza trakt, zwany po prostu ''drogą do Woli'' - a od roku 1912 - ulicą Królowej Jadwigi - zapełniał się stopniowo przeważnie niewielkimi domami z ogrodami.
Dla włościan z Woli była to również najkrótsza droga do zwierzynieckich kościołów i parafii, której od zawsze podlegali.
Po ustaleniu granic Wielkiego Krakowa, na granicy miejskiego już - od roku 1910 - Zwierzyńca i ciągle jeszcze wiejskiej Woli ustawiono przy ul. Królowej Jadwigi 155 budynek urzędu akcyzowego, zwany potocznie rogatką.
Budynek ów, z wieńczącym kalenicę herbem miasta, przetrwał do roku 2000, u zbiegu z ul. Piotra Borowego.
Co ciekawe, linię akcyzy z obowiązkowym poborem myta zlikwidowano w Krakowie w roku 1936, a więc w czasach zupełnie już współczesnych.
Zamieszczona tu karta widokowa, wydana w roku 1914 przez bliżej nieznane, krakowskie wydawnictwo skryte pod inicjałami ''B.M'' - jest swego rodzaju ewenementem.
Próżno by na niej szukać pałacu Decjusza czy chociażby fragmentu Lasu Wolskiego.
Przedstawia za to w całej okazałości obiekt o charakterze militarnym - kompleks zabudowań koszarowych, przy póżniejszej ul. Modrzewiowej.
Ponieważ jednak rzecz miała miejsce tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej, w lewym górnym rogu umieszczono podpis - ''Wola Justowska. Baraki.'' - aby przypadkiem wróg nie zorientował się, że w istocie widzi koszary...
Uformowany w podkowę, zespół kilkunastu budynków stanął tu w latach dziewięćdziesiątych XIX wieku i był po garnizonowej strzelnicy przy ul. Królowej Jadwigi (1886 - 87 r.), drugim obiektem wojskowym na Woli.
Stacjonowali tu żołnierze austriackiej piechoty, głównie z 100. pułku.
Na fotografii zwraca uwagę kompletna pustka wokół koszar.
Nie ma jeszcze ul. Modrzewiowej, wytyczonej w latach dwudziestych, a drogi dojazdowe prowadzą od strony al. Kasztanowej i ul. Starowolskiej.
Dopiero ok. roku 1920 urządził nieopodal sezonową kawiarnię krakowski potentat branży gastronomicznej, Jan Bisanz.
Nieco wcześniej powstał stylowy szpitalik zgromadzenia sióstr Bożej Miłości.
Zarówno w okresie międzywojennym, jak i po roku 1945 zabudowania przy ul. Modrzewiowej 22 - łącznie kilkanaście budynków na obszarze ponad 5 ha - pozostawały w gestii krakowskiego garnizonu.
Od roku 1991, decyzją wojewody krakowskiego ulokowano tu Krakowskie Centrum Rehabilitacji - publiczny zakład opieki zdrowotnej.
Tekst: Krzysztof Jakubowski
Źródło: "Dziennik Polski" 21 maja 2005 r.