Z Galicji do c.k. floty
Georg von Trapp należał do najzdolniejszych austro - węgierskich dowódców okrętów podwodnych.
Podczas swojej służby na dwóch U - Bootach podczas I wojny światowej odbył 19 patroli morskich, zatopił 12 statków handlowych, włoski krążownik ''Leon Gambetta'' i okręt podwodny ''Nereide''.
Swoje fascynujące wojenne przygody opisał we wspomnieniach wydanych przez gdańskie wydawnictwo Finna.
Jak czytamy w książce - w załogach okrętów, którymi dowodził von Trapp, byli przedstawiciele prawie wszystkich narodów naddunajskiej monarchii - Niemcy, Czesi, Jugosłowianie, Węgrzy i Polacy.
Tak, właśnie Polacy, bo mimo że mieszkańcy Galicji byli całą duszą ludem lądowym, to jednak wielu z nich z czasem zdecydowało się na służbę w siłach morskich Austro - Węgier.
Pierwszym, który doszedł do najwyższych stanowisk pod czerwono - biało - czerwoną banderą, był Karol baron Lewartow von Lewartowsky urodzony w Poznakowicach Górnych - komendant bazy morskiej w Poli, zastępca ministra marynarki i wreszcie inspektor sił morskich.
Po uzyskaniu przez Galicję autonomii osłabł opór przeciwko wstępowaniu do zaborczej armii i więcej galicjan podjęło morską służbę na Adriatyku.
W 1885 r. Polacy stanowili 4 proc. oficerów w korpusie marynarki.
Niektórzy z nich doszli do wysokich stopni i stanowisk.
Juliusz von Ripper, nobilitowany za wybitną służbę, został dowódcą krążownika ''Kaiserin und Königin Maria Theresia'', a póżniej dowódcą międzynarodowej eskadry nadzorującej w 1905 r. wybrzeża Krety.
To on miał przełamać niepisaną barierę, która zamykała Polakom drogę do najwyższych stanowisk w habsburskich siłach zbrojnych.
Mieczysław Pietruski von Siemuszowa, uczestnik słynnej bitwy pod Lissą, był komendantem bazy w Poli, zdolnym wynalazcą technicznym, dowodził pancernikiem i dywizjonem pancerników.
Louis Edler von Wawel został z czasem attache morskim w Londynie, dowodził pancernikami, przewodniczył Morskiemu Komitetowi Technicznemu.
Do krakowskich dzienników pisywał sprawozdania ze swoich zamorskich rejsów.
Po wojnie służył w Wojsku Polskim.
Po listopadzie 1918 r. to właśnie oficerowie z byłej c.k. marynarki stali się zaczynem kadry morskiej odrodzonej Polski.
Pierwszym dowódcą Polskiej Marynarki Wojennej został wszak Bogumił Nowotny z Krakowa, wybitnie zdolny oficer c.k. floty, wsławiony brawurową akcją na włoską bazę morską Porto Corsini.
Tak oto wielu Galicjan poprzez służbę na Adriatyku trafiło po 1918 r. na Bałtyk.
Tekst: (PS)
Georg von Trapp, ''Do ostatniego salutu banderze. Wspomnienia dowódcy austro - węgierskiego okrętu podwodnego'', przeł. Marek Murawski
Wyd. Finna, Gdańsk 2004
Źródło: "Dziennik Polski" 10 września 2005 r.