Miejsca pamięci - Pomnik Lotników w Prokocimiu
Prokocim w okresie przed I wojną światową był już silnym ośrodkiem niepodległościowym.
Działały tutaj organizacje paramilitarne wychowujące przyszłych żołnierzy, jak np. drużyna skautowa im. ks S. Brzózki, założona w 1911 roku przez prof. Stanisława Pigonia, która, jak opisuje red. B. Leonhard: "Prócz ćwiczeń w polu i zajęć harcerskich zajmowała się tematyką dość niezwykłą.
Na każdej zbiórce omawiano kolejno książki.
Były to m. in. Z. Małkowskiego «O obronie czynnej i skarbie narodowym», J. Brzozy «Zagadnienia polityki niepodległościowej», R. Dmowskiego «Myśli nowoczesnego Polaka», T. Korzona «Kim i czym był Kościuszko», A. Śliwińskiego «Powstanie Listopadowe», «Pamiętniki» Prądzyńskiego, H. Dubieńskiego «Romuald Traugutt», S. Szczepańskiego «Myśli o odrodzeniu narodowym» i oczywiście A. Mickiewicza «Księgi narodu polskiego» w opracowaniu krytycznym drużynowego St. Pigonia".
Dużą rolę spełniła oświata krzewiona w zakresie narodowym przez polską szkołę wybudowaną przez E. J. Jerzmanowskiego.
Zwracano uwagę na rozwój tężyzny fizycznej młodzieży poprzez sport z zachowaniem zasad fair play.
W czasie I wojny światowej prokocimscy legioniści, hallerczycy i ochotnicy oraz powstańcy śląscy i skauci brali udział w bojach o niepodległość PoIski.
Cywilni obywatele przyczynili się do wzbogacania "polskiego skarbu wojennego" oraz tworzenia ośrodków polskiej kultury humanistycznej i fizycznej.
Dużą rolę w wychowaniu patriotycznym i obywatelskim odegrał Kościół katolicki, który w czasie I wojny światowej w 1917 roku ustanowił samodzielną parafię i wraz z Zakonem OO. Augustianów organizował na terenie Prokocimia infrastrukturę społeczną i techniczną, jak również zakładał liczne organizacje dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
Większość młodzieży kształciła się w szkołach średnich i wyższych Krakowa.
Spełniając swój obowiązek wojskowy, najczęściej wstępowała do szkół wojskowych.
Dla wykazania swej tężyzny szkoliła się w jednostkach kawaleryjskich, marynarskich, ale najczęściej wybierała lotnictwo.
Zazwyczaj wstąpienie do lotnictwa poprzedzało wcześniej szkolenie szybowcowe i skoki spadochronowe, stanowiące wielką atrakcję dla młodzieży.
Wielu z nich było pilotami aeroklubu, z powodzeniem biorąc udział w zawodach pilotażu szybowcowego czy motorowego - zarówno w kraju, jak i za granicą.
Parotysięczny Prokocim dochował się przeszło 20 lotników, którzy w czasie II wojny światowej wsławili się w świecie swą brawurą i patriotyzmem.
Aby zachować po nich pamięć, Towarzystwo Przyjaciół Prokocimia im. Erazma i Anny Jerzmanowskich postawiło im pomnik koło dawnego budynku wielofunkcyjnego gminy Prokocim przy ul. Na Wrzosach.
Uroczystość odsłonięcia i poświęcenia pomnika nastąpiła 25 maja 2002 roku.
Poprzedzona została koncelebrowaną Mszą świętą w kościele parafialnym pw. Matki Bożej Dobrej Rady w Prokocimiu, w czasie której słowo Boże wygłosił proboszcz, ks. kan. Florian Kosek.
Podczas Mszy modlono się za nieżyjących lotników:
Adama Bujaka
Leopolda Flanka
Jana Grzecha
Adama Habeli
Stanisława Króla
Eugeniusza Stępnia
Józefa Stępnia
Józefa Poprawskiego
Mieczysława Janusa
Romana Janusa
Stefana Janusa
Kazimierza Janusa
Jana Koreptę
Franciszka Oprycha
Stanisława Żurka.
Następnie licznie zebrana ludność "Starego Prokocimia" na czele z przedstawicielami władz miasta Krakowa, Dzielnicy XII Prokocim - Bieżanów, kombatantów podgórskich i prokocimskich, krakowskiego garnizonu lotniczego i polskiej policji, oddziału wojsk desantowych ze sztandarem oraz orkiestrą, jak również poczty sztandarowe: kombatantów, harcerzy prokocimskich i szkół przemaszerowały pod pomnik dla jego odsłonięcia i poświęcenia.
Tu odbyły się przemówienia okolicznościowe i właściwe uroczystości w stylu wojskowym, jak również złożenie wieńców i kwiatów.
Następnie odbyło się uroczyste spotkanie uczestników w pałacu Jerzmanowskich, z wpisaniem do księgi pamiątkowej Towarzystwa Przyjaciół Prokocimia.
Spotkanie to miało szczególnie przyjazny charakter, podczas którego nastąpiło wiele wzruszających spotkań weteranów i ich rodzin wraz ze wspomnieniami przy lampce wina.
Aula, w której odbywało się spotkanie była udekorowana obrazami batalistycznymi lotnictwa, prokocimskiego malarza Józefa Posmysza.
Jak ważne to było spotkanie, świadczą treści wpisów do Księgi Pamiątkowej TPP.
Największym dla mnie osobiście przeżyciem było spotkanie z jedynym "przedwojennym" lotnikiem prokocimskim, który powrócił do kraju po przeszło 60 latach, panem Stanisławem Chałupą.
Tym bardziej, że jako młody chłopak wychowywałem się pośród nich, a w szczególności z mieszkającymi w moim rodzinnym domu szwagrem Stanisławem Żurkiem oraz z czterema braćmi lotnikami: Romanem, Mieczysławem, Stefanem i Kazimierzem Janusami.
Czytając sprawozdanie na temat wystawy poświęconej lotnikom prokocimskim, zorganizowanej przez Klub Kolekcjonerów, w którym wyrażono zdziwienie, że tak mała społeczność Prokocimia wydała tylu bohaterskich pilotów o światowej sławie trudno mi to wyjaśnić jakimś banalnym stwierdzeniem.
To byli wzorowo wychowani przez wielkich duchem Polaków patrioci polscy, dla których wyznanie "Bóg, Honor i Ojczyma" było i pozostanie dewizą najwyższych wartości człowieka i obywatela.
Jeśli miałbym wpisać do "Księgi Honorowej" słowa oddające mój stosunek do tego wydarzenia, użyłbym słów Adama Asnyka:
Na pamiątkę natchnień rzewnych,
Com piastował w swojej duszy,
I tych kilku dźwięków śpiewnych,
Co wiatr uniósł i przygłuszył,
Na pamiątkę łez ukrytych,
Ideałów niezdobytych,
Na pamiątkę cóż zostanie?
Tekst: Rajmund Boroń
Źródło: ProkocimscyLotnicy
Zdjęcia i video z dnia 11 listopada 2012 r.
Filmy w YouTube:
1 - 11 listopada 2012