17 wyprawa KTK - 43, 43a, 44, 44a
No i za nami kolejna (już 17) wyprawa Kręgu Twierdzy Kraków.
Zbiórka miała miejsce na pętli tramwajowej w Bronowicach Nowych od godziny 10:15 - 10:25 (tym razem wcześniej - bo dzień po prostu coraz krótszy).
Zgłosiło się na 17 wyprawę kilka osób (oprócz stałych uczestników, pojawiły się i nowe osoby - z tym, że jedna nie mogła przyjść - oraz po raz drugi gość z daleka).
Pierwszy przyszedł pan Stanisław (to właśnie ten gość z daleka, znany nam z bodajże 12 wyprawy KTK, mieszka aż w Jaśle, ok. 160 kilometrów od Krakowa, jestem więc panu Stanisławowi niezmiernie wdzięczny za to kolejne przybycie na nasze wyprawy KTK), potem dołączyła nowa osoba (wiek 13 lat): Łukasz, a póżniej Filip, a potem: Iza i Kuba.
Tyle osób więc samochodem nie dało się podjechać, więc podjechaliśmy autobusem MPK w pobliże pierwszego celu tej nieco niezwykłej wyprawy...
Ale po kolei.
Celem tej 17 wyprawy KTK są forty: 43 Pasternik, 43a Podchruście (resztki ruin), 44 Tonie, 44a Pękowice.
Co do pogody: była niezwykła; choć w oddali mgły (pięknie wyglądały póżniej; gdy byliśmy na polach i łąkach Toń), ciepło, sporo słońca; a to już przecież końcówka listopada :)
Zdawaliśmy sobie sprawę z niedostępności dwóch fortów (jednym włada wojsko, a drugim cywile; trzeba pisać podania w urzędzie; ciekawe jak długo jeszcze?): Pasternika i Toń (uczestnicy tej wyprawy wiedzą już o tym, że kolejna wyprawa może pokaże pazurki i będzie to co miłośnicy Twierdzy Kraków lubią i pożądają najbardziej...).
Fort 43 Pasternik - Widzieliśmy przemarsz żołnierzy z ćwiczeń oraz tylko koszary Fortu (po uzyskaniu informacji o możliwości wejścia na teren obiektu, wiemy już co i jak; zatem szykuje się na którąś z wypraw KTK mocny punkt...).
Fort 43a Podchruście - To nie Fort a resztki jego ruin, nim doszliśmy do niego, to przedzieraliśmy się przez las, wysokie chaszcze (gdzie tam wysokie; dopiero w końcówce wyprawy to dopiero będą), po drodze pojawił się schron amunicyjny a w końcu za szlabanem (teren wojskowy obejmuje nie tylko Fort Pasternik ale i pobliski teren; także ruin Fortu Podchruście): ruiny Fortu Podchruście, straszny widok (choć nie taki jak w Forcie Bodzów czy Forcie Sudół); wielki i pusty dziedziniec, zamknięty tylko przylegającą do wału ścianą czołową, wały ziemne dobrze zachowane, są tu także współczesne okopy do ćwiczeń, opuszczamy to miejsce nieco przybici i z... mocno podniesioną adrenaliną (w końcu to teren wojskowy; niedaleko poligony i strzelnice, jest też nieopodal pozostawione współczesne działo, oczywiście nieczynne).
Fort 44 Tonie - Tak byliśmy tu już (3 wyprawa KTK); Fort nie jest dostępny bez uzyskania pozwolenia w urzędzie; wiemy co i jak więc... (naszym zamierzeniem jest samodzielne wejście tu i tym sposobem półoficjalnie potwierdzam - uczestnicy bieżącej wyprawy wiedzą już o tym - że celem 18 wyprawy KTK będzie wejście na teren Fortu 44 Tonie, być może, ale prędzej czy póżniej będziemy tu).
Fort 44a Pękowice - To co zobaczyliśmy (ja i pan Stanisław; byliśmy tu nie raz i widzieliśmy stan poprzedni tego Fortu) przeszło nasze oczekiwania: Fort jest od 2006 roku remontowany; wyczyszczony z chaszczy, zbędnych drzew, śmieci, gruzu, pokrycie dachowe jest naprawiane, miejsca po wieżach pancernych ''zabezpieczone''; zostaną zrekonstruowane i będą może wyglądać tak jak w innych odnowionych fortach.
Przedewszystkim wrażenie, robią wały ziemne; pięknie zrekonstruowane; wyglądają prawie tak jak w czasach swej świetności...
Wnętrze koszar Fortu wysprzątne z gruzu, śmieci, widać nawet materiały budowlane.
Wielkie wyrazy uznania dla tych osób i firm co wzięły się za odnowę tegoż Fortu; ciekawe kiedy uzyska swój ostateczny blask... czekamy...
Wróciliśmy na autobus na pętli (nieopodal); pan Stanisław, Filip oraz Łukasz pojechali dalej w kierunku Nowego Kleparza (acha: Filip szykuje coś na jedną z wypraw KTK, ale o tym wkrótce) a my czyli ja, Iza i Kuba wysiedliśmy wcześniej i przesiadka na inny autobus jadący w kierunku Bronowic Nowych (ja tam gdzie zaczęła się dzisiejsza wyprawa, a oni do swojego samochodu zaparkowanego nieopodal).
17 wyprawa KTK zakończyła się o godz. 15:45.
Widok na kolejną wyprawę już w grudniu 2006...
Foto: Adam Kurelewicz