4 wyprawa KTK - Wzgórze Kaim
Ta wyprawa Kręgu rozpoczęła się o godzinie 12:15 i trwała do 14:50.
Nie muszę chyba już o tym tradycyjnie wspominać ale... znów pogoda dopisała :)
Piękne bezchmurne niebo oraz resztki rannych mgieł, co za widok.
Szaleństwa mikołajkowe i przedświąteczne sprawiły, że było nas: tylko ja sam :)
Ale za to jaki spokój w porównaniu do okoliczności w jakich odbyła się 3 wyprawa KTK...
Powędrowałem starą, fajną i atrakcyjną trasą do celu tej wyprawy: wzgórza Kaim (byłem tam już wiele razy).
Jednak cel wyjątkowy: w przypadającą jutro (6.12) kolejną rocznicę odparcia wojsk rosyjskich na Kraków.
Zachęcam do ciekawych materiałów z tym związanych a już znajdujących się w naszym serwisie w działach: Artykuły - Wróg u bram oraz Inne - Wzgórze Kaim.
Widoki ze wzgórza Kaim są wprost rewelacyjne, a sam pomnik kolejny raz zniszczony i pomalowany przez graficiarzy, nawet tych zniszczeń nie zamierzam fotografować choć i tak trochę w kadrze się ich znalazło.
Jaki był ten pomnik zaraz po odnowie, można zobaczyć tu, zrobione zostały analogowym, tradycyjnym aparatem na film.
Ach ci wandale co nie umieją poszanować historii i czyjejś pracy!!!
Jak widać po niektórych fotkach eksperymentuję ''na żywo'' ;)
Schodząc ze wzgórza dało się już odczuć bardzo krótki dzień i szybko zapadający mrok, co widać na pewnej fotce.
I do tego łapiący mrozik :)
Domy dość stare, które napotkałem w pobliżu wzgórza Kaim, są już w ruinie i wysiedlone a jeszcze pół roku temu były zamieszkałe...
Spokojnie wróciłem swoją trasą do ''TESCO'' przy ul. Wielickiej na zakupy mikołajkowe dla najbliższych :)
Dziękuję wszystkim dotychczasowym osobom, którzy towarzyszyli mi w tych naszych wspólnych wyprawach Kręgu Twierdzy Kraków i tym, którzy nam kibicowali z daleka.
Zapraszam na kolejne wyprawy już w 2005 roku, no chyba, że coś się w 2004 roku znajdzie jeszcze fajnego...