5 wyprawa KTK - 52 1/2 S, 52, 52a
W nowym 2005 roku, 5 wyprawa Kręgu Twierdzy
Kraków odbyła się w (znów :)) piękny styczniowy
(prawie bezchmurno, słonecznie, mrozik prawie
nieodczuwalny, dwa stopnie poniżej zera lub
nawet mniej) dzień od godziny 10:15, na nieczynnej
pętli tramwajowej w Prokocimiu.
Nikt nie przyszedł a cierpliwie, kolejny raz
czekałem.
W takich sytuacjach Krąg Twierdzy Kraków przeistacza
się w jednoosobowe przedstawicielstwo :)
Zapraszam wszystkich chętnych do kolejnych
wypraw KTK, nie nudzimy się po domach, ale
aktywnie wypoczywamy długo spacerując i zwiedzając
kolejne fortyfikacje Twierdzy Kraków bez żadnych
monotonnych wykładów (lepiej poczytać sobie
w książkach i praktycznie zdobywając wiedzę)
itd.
Autobusem linii 104 udałem się do Borku Fałęckiego
a stamtąd piesza, fajna wycieczka do Skotnik
a konkretnie do Fortu 52 1/2 S Skotniki, drugi
bliżniaczy Fort 52 1/2 N Skotniki nie jest
dostępny, choć bardzo blisko się znajduje.
Może kiedyś (jak i kilka innych fortów) stanie
otworem...
Super, jestem na miejscu, ciekawie położony,
ładne widoki i krajobrazy.
Te fotki co widać są zrobione pod urokiem
ulotnych chwil i nie przedstawiają na ''zimno''
Fortu.
Taki też zamiar jest robienia zdjęć na wyprawach
Kręgu Twierdzy Kraków, prawdziwe na ''zimno''
(co nie znaczy, że bez emocji i uczucia) fotografie
danego fortu są tylko w dziale Galeria.
Potem wróciłem (cały czas pieszo) w powrotną
drogę, a po drodze zrobiłem inne też fotki
(było więcej ale...), ciekawie wygląda zabytkowy
zespół Krakowskiego Szpitala Neuropsychiatrycznego
im. J. Babińskiego: stare budownictwo, stare
drzewa, swego czasu remontowaliśmy tam (przedszkole
samorządowe) jeden z obiektów w środku (nie
cały oczywiście), co pewna fotka przedstawia
go z daleka.
No i poszłem kolejno do: Fortu 52 Borek oraz
Fortu 52a Łapianka, w tym pierwszym wokoło
Fortu powycinano zasłaniające go drzewa i
krzaki więc pięknie się teraz prezentuje z
daleka a co dopiero z bliska, a z kolei w
ostatnim tragedia, budynki po wytwórni soków
owocowych, które mieściły się na stropodachu
Fortu zniszczono doszczętnie (i dobrze :))
tak, że same ściany tylko wokół zostały ale
z kolei sam Fort topi się w tych śmieciach
i resztkach co zrzucano na dół :)
Strasznie jest okaleczony z zewnątrz, w środku
wiadomo nie lepiej (tak jak każdy opuszczony
fort).
A w Forcie Borek dach jest już tak zniszczony,
że grozi zawaleniem się całego stropodachu...
(wkrótce fotki z Fortu Borek).
Tak, że wyprawa zakończyła się o godzinie
14:49.
Teraz już powrót tramwajem do Prokocimia a
stamtąd do Płaszowa do domciu by spisać wszystko
co trzeba i fotki wrzucić z aparatu na stronę
naszego serwisu :)
Zapraszam na kolejną 6 wyprawę Kręgu Twierdzy
Kraków w lutym 2005 roku (no chyba, że zima
na dobre wróci), szczegóły wkrótce.