Od ośmiu lat nikt nie chce podjąć decyzji!
O zagospodarowanie zabytkowego Fortu św. Benedykta na Wzgórzu Lasoty apelują miłośnicy fortyfikacji.
- To fort wieżowy, jedyny tego typu w kraju.
Zasługuje, aby po latach stał się obiektem otwartym dla mieszkańców i turystów - mówi Krzysztof Wielgus, specjalista w dziedzinie fortyfikacji z Politechniki Krakowskiej.
- Skoro obecnemu gospodarzowi przez kilka lat nie udała się adaptacja Fortu na cele kulturalne, to powinien zwrócić obiekt miastu, czyli mieszkańcom - dodaje krakowski radny Zygmunt Włodarczyk.
Jacek Wilczyński, prezes "Instytutu Sztuki" informuje: - W ciągu ośmiu lat przygotowaliśmy sześć kolejnych koncepcji adaptacji Fortu na salę koncertową, nasze projekty podlegały wielu uzgodnieniom, również konserwatorskim.
Ostatni miał zgodę konserwatorską, ale później została ona wycofana.
Przygotowujemy więc kolejny projekt.
Mamy nadzieję, że tym razem zostanie on przyjęty.
Na razie nie znamy szczegółów nowej koncepcji.
Poprzednim towarzyszyły burzliwe dyskusje i protesty.
Wszystko zaczęło się w 2000 r.
Wtedy Fort został przekazany przez Zarząd Miasta w użyczenie na 25 lat Stowarzyszeniu Kultury Akademickiej "Instytut Sztuki" (znany m. in. z organizacji Festiwalu Piosenki Studenckiej).
Oprócz zabytkowego obiektu "Instytut Sztuki" otrzymał pod opiekę zabudowaną Fortem działkę o powierzchni ponad 4 ha, położoną na Wzgórzu Lasoty.
Stowarzyszenie zobowiązało się do ponoszenia nakładów związanych z dokończeniem remontu i adaptacją Fortu na cele kulturalne.
Przedstawiano więc kolejne projekty dotyczące adaptacji Fortu na salę koncertową na około 800 miejsc.
Inwestycja została oprotestowana przez okolicznych mieszkańców oraz różne organizacje i stowarzyszenia.
Powodem sporu była uwzględniona w projekcie stalowo - szklana kopuła, którą miałby zostać przykryty Fort i przez to jego wysokość zwiększyłaby się z 14 do 22,5 m.
Według protestujących przez taką nadbudowę Fort zatraciłby swoją historyczną tożsamość, a poza tym zaburzyłaby walory widokowe tego miejsca i obiektu.
Jako argument podnoszono również to, że tego typu inwestycja spowodowałaby zbyt duży ruch na Wzgórzu Lasoty i "zajeżdżanie" zieleni przez parkujące samochody z powodu braku miejsc postojowych.
"Instytut Sztuki" przedstawił więc pomysł budowy trzypoziomowych garaży we Wzgórzu Lasoty z wjazdem od al. Powstańców Śląskich.
To rozwiązanie również zostało oprotestowane.
Kolejne koncepcje Fortu poprawiać nakazywały władze konserwatorskie.
Ostatnia wersja (tak jak poprzednie) została poddana krytyce.
Oprócz kopuły nad Fortem, wiele kontrowersji budziła również wieża komunikacyjna, zaplanowana w sąsiedztwie obiektu.
Ostatecznie Jan Janczykowski, małopolski wojewódzki konserwator zabytków, wydał pozytywną decyzję do "wuzetki" związanej z nadbudowę Fortu pod warunkiem nadzoru konserwatorskiego nad inwestycją.
Przedstawiciele Rady Dzielnicy XIII twierdzili, że konserwator nie mógł postąpić inaczej, ponieważ był wtedy podwładnym ministra kultury, który popierał projekt, a poza tym wiceministrem kultury w rządzie SLD była wtedy Agnieszka Odorowicz, była wiceprezes "Instytutu Sztuki".
- Nie miałem innego wyjścia, skoro opinia ówczesnego ministra kultury była taka, że inwestycja jest wzorowa pod względem konserwatorskim - wyjaśnia Jan Janczykowski, który w czasie postępowania ciągle zgłaszał poprawki dotyczące rozbudowy.
Po zmianie rządów konserwator zmienił decyzję: - Zrobiłem tak na etapie projektu budowlanego, posiłkując się opinią rzeczoznawców.
Dodaje, że nadbudowa Fortu, ale niewielka (dużo mniejsza niż proponowana), byłaby możliwa.
Jest jednak zwolennikiem, aby Fort pozostał w obecnym kształcie: - Ostatnio sporo jeździłem po świecie i zauważyłem, że wszędzie obiekty unikalne pozostawia się w historycznym kształcie.
Zdaniem Jana Janczykowskiego i Krzysztofa Wielgusa przystosowanie Fortu św. Benedykta do dużej sali koncertowej czy kongresowej byłoby projektem przeskalowanym jak na obiekt tej wielkości.
Znalazłoby się w nim również częściowo miejsce na małą restaurację albo kawiarnię.
Nie wykluczają także ulokowania w nim pomieszczeń noclegowych, choć nie zmieści się ich tam za wiele.
Przekonują również, że z Fortu jest piękny widok na Kraków.
Taras widokowy byłby więc świetnym rozwiązaniem.
Podobne zdanie ma radny Zygmunt Włodarczyk.
Podkreśla jednak, że umowa z "Instytutem Sztuki" została tak skonstruowana, iż trudno byłoby ją w obecnej sytuacji miastu rozwiązać.
Na razie "Instytut Sztuki" dba o zabezpieczenie Fortu.
Kilka lat temu sfinansował również badania archeologiczne w jego otoczeniu.
Jacek Bednarz, przewodniczący Rady Dzielnicy XIII Podgórze, komentuje: - Przykro patrzeć jak Fort stoi opuszczony.
To jedno z centralnych miejsc w dzielnicy, które powinno służyć mieszkańcom i turystom jako atrakcja.
Na razie tracimy czas.
W FORMIE WIEŻY: Fort nr 31 św. Benedykt zbudowany został w latach 1853 - 56 w formie tzw. wieży maksymiliańskiej i jest unikatem na skalę europejską (na całym świecie zachowanych jest kilka takich obiektów).
Teren wokół Fortu to tzw. Błonia na Krzemionkach o wielowiekowej tradycji kulturowej, objętej ochroną archeologiczną.
Po I wojnie światowej Fort został zaadaptowany na mieszkania.
Taką funkcję pełnił do 1984 r.
Później opuszczony i zaniedbany obiekt zaczął ulegać coraz większemu zniszczeniu.
W 1991 roku rozpoczęto jego odnawianie, które trwa do tej pory.
Tekst:
(TYM)
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 2 stycznia
2009 r.