Ogołocony Fort
W ostatnim czasie z zabytkowych elementów
został ogołocony Fort Rajsko, mieszczący
się przy ul. Droga Rokadowa w Krakowie.
O popełnieniu przestępstwa powiadomiono
policję.
Po przyjechaniu na miejsce policjanci zostali
poinformowani, że nieznani sprawcy skradli
z obiektu m.in.: 6 podstaw do armat, 6 krat
do strzelnic, 6 zasuw pancernych i 13 zamknięć
strzelnic karabinowych.
- Skradzione elementy ważyły około 4 ton.
Do Fortu złodzieje przedostali się wyważając
stalowe drzwi.
W czasie poszukiwania świadków policjanci
dotarli do mężczyzny, który dorywczo zajmuje
się dozorowaniem obiektu.
Stwierdzono, że był on po spożyciu alkoholu.
Trwa postępowanie wyjaśniające w sprawie
kradzieży w Forcie - informuje komisarz
Krzysztof Dymura z Zespołu Prasowego Komendy
Wojewódzkiej w Krakowie.
- W zeszłym tygodniu zauważyliśmy, że z
Fortu Rajsko znikła spora część stolarki
oraz zabytkowe elementy pancerne.
Zrabowane przedmioty mają wymierną wartość
finansową dla kolekcjonerów, ale również
nieocenioną wartość historyczną.
Wysokość poniesionych w wyniku kradzieży
i dewastacji strat wstępnie oszacowano na
80 tys. zł.
O zdarzeniu zawiadomiliśmy policję.
O zajściu nie wiedzieli natomiast przedstawiciele
spółki ''Administrator'' zarządzającej obiektem.
Dowiedzieli się o tym dopiero od nas.
Nie zrobili jednak nic, by zadbać o Fort.
W celu jego zabezpieczenia wynajęliśmy więc
profesjonalną ochronę - relacjonuje Janusz
Leśniewicz, prezes zarządu Fundacji Aktywnej
Ochrony Zabytków Techniki i Dziedzictwa
Kulturowego ''Janus'', która złożyła do
miasta wniosek o utworzenie profesjonalnej
administracji wszystkich obiektów o charakterze
zabytkowych dzieł sztuki fortyfikacyjnej,
zarządzanych przez gminę Kraków.
Obecnie fundacja dla celów statutowych wydzierżawiła
pomieszczenia w fortach Tonie i Rajsko.
- Nasza fundacja skupia grono fachowców
od lat związanych z problematyką architektury
militarnej i zieleni fortecznej.
Zespół ten w latach 1998 - 2000 zrealizował
na zlecenie generalnego konserwatora zabytków
program adaptacji i ochrony dla obiektów
Twierdzy Przemyśl.
Współpracujemy także z krakowskim oddziałem
Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji.
Uważamy, że w Krakowie trzeba niezwłocznie
podjąć działania zmierzające do ochrony
fortów przed złodziejami i wandalami oraz
zabezpieczyć w tych obiektach miejsca, w
których przebywanie - ze względu na ich
stan - zagraża zdrowiu i życiu.
Następnie powinno się przygotować projekty
adaptacyjno - rewitalizacyjne - osobno dla
każdego fortu, ale w kontekście całej Twierdzy
Kraków - które można byłoby przedstawić
do realizacji przyszłym inwestorom - stwierdza
Janusz Leśniewicz.
- Projekt nasz zakłada optymalizację wykorzystywania
środków, obecnie przeznaczanych na forty
przez gminę oraz pozyskanie finansowania
spoza budżetu miasta.
Tradycyjny sposób administrowania w odniesieniu
do fortów - jak widać po postępującej w
ostatnich latach ich degradacji - nie sprawdza
się - przekonuje prezes fundacji, zaznaczając,
że wypadki związane z Fortem Rajsko nie
są tego jedynym przykładem.
Administrator Fortu Rajsko uważa, że w obecnej
sytuacji nie ma możliwości pełnego zabezpieczenia
przed tego typu przypadkami.
- O kradzieży dowiedzieliśmy się od osoby
pilnującej Fort, a także od fundacji wynajmującej
w nim pomieszczenia.
Niestety, nie stać nas na stałą ochronę
obiektu.
Aby zapewnić w nim pełne bezpieczeństwo,
powinno go dozorować kilku ochroniarzy.
Na ten cel musielibyśmy otrzymać dodatkowe
środki od miasta - wyjaśnia Lucyna Anna
Wolfarth, prezes spółki ''Administrator''.
Tekst: (TYM)
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 17 lutego
2004 r.