Zaniepokojone "Zielone Bronowice"

 

Należące do wojska działki wokół Fortu Bronowice mają być sprzedane.

Wstępne plany ich wykorzystania to budowa osiedla mieszkaniowego.

Jednak taki pomysł nie podoba się mieszkańcom, którzy twierdzą, że powstanie kolejnych bloków spowoduje chaos w tej części dzielnicy.

Ich zdaniem drogi dojazdowe do ich osiedla już teraz przeciążone są do granic możliwości.

Ponadto brakuje miejsc parkingowych - zarówno dla obecnych mieszkańców, pracowników oraz klientów firm działających na tym terenie.

- Nie ma tu miejsca dla kilku tysięcy nowych samochodów, gdyż oprócz braku parkingów planowana inwestycja całkowicie wyklucza łatwy i szybki dojazd straży pożarnej, pogotowia, policji lub służb technicznych - mówi Monika Izabella Dębowska, rzecznik prasowy Komitetu Protestacyjnego "Zielone Bronowice".

Dodaje, że pominięta została również kwestia ochrony tego obszaru pod kątem drzewostanu i żyjących tam chronionych prawnie gatunków fauny.

Ostatnio mieszkańcy zauważyli również, iż przy procesie zagospodarowywania terenu wokół Fortu, ich zdaniem, może dojść do konfliktu interesów.

- W kontekście sprawy pojawia się wiele pytań, gdyż Grzegorz Stawowy sprawuje równocześnie funkcję dyrektora krakowskiego Oddziału Agencji Mienia Wojskowego i przewodniczącego Komisji Planowania Przestrzennego Rady Miasta Krakowa - informuje Elżbieta Krasodomska, mieszkanka ulicy Krakusów.

- Agencja Mienia Wojskowego zleciła firmie zewnętrznej przygotowanie projektu niezbędnego do wydania "wuzetki", by nie było jakikolwiek posądzeń o stronniczość.

Trzeba jasno powiedzieć, że ten dokument wydaje Wydział Architektury UMK, który podlega prezydentowi.

Nie mam żadnego wpływu na tę procedurę - przekonuje radny Grzegorz Stawowy.

Dodaje, że nie ma konfliktu interesów, gdyż w sytuacjach, gdy jako radny głosuje za podwyżką podatków czy cen biletów też można twierdzić, że aby mógł być bezstronny nie powinien np. korzystać z komunikacji miejskiej.

Stwierdza również, iż kierowany przez niego oddział AMW rocznie sprzedaje na terenie czterech województw nieruchomości warte ok. 20 mln zł, a sprzedaż terenów przy Forcie w Bronowicach jest jedną z takich transakcji.

- Ten teren nigdy nie był otwarty, gdyż był terenem wojskowym.

Nie ma możliwości utworzenia tam parku, w którym wyprowadzałoby się psy.

Działka zostanie sprzedana bez względu na to czy otrzyma "wuzetkę" czy nie - mówi Grzegorz Stawowy.

Dodaje, że AMW jest powołana do zarabiania pieniędzy na Fundusz Modernizacji Sił Zbrojnych, a system wynagradzania pracowników nie przewiduje prowizji od sprzedanego majątku.

- Nie chcemy całkowicie zablokować możliwości inwestycyjnych na tym terenie.

Apelujemy jedynie o rozsądek i o przestrzeganie zasad zrównoważonego rozwoju.

Zamiast bezmyślnego wciskania blokowisk w każdy skrawek wolnej przestrzeni można wybudować osiedle domków jednorodzinnych z ogródkami i miejscami parkingowymi przy każdej posesji - podsumowuje Monika Izabella Dębowska.

Tekst: (WARS)
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 14 listopada 2011 r.

Zobacz Także

blog You tube facebook Twitter

Kontakt


E-mail: fortyck@fortyck.pl

Fortyck.pl