Co dalej ze starą Strzelnicą na Woli?
Pół roku temu gmina wygrała w sądzie z inwestorem, który miał zaadaptować zabytkową Strzelnicę na Woli Justowskiej.
Do dzisiaj nic się jednak nie zmieniło.
Obiekt popada w coraz większą ruinę.
Strzelnica garnizonowa, unikatowy zabytek sztuki militarnej, powstała w latach 80. XIX wieku (tutaj ćwiczyli m. in. członkowie Związku Strzeleckiego i legioniści Józefa Piłsudskiego).
W 1993 roku wpisano ją do rejestru zabytków.
Od ponad 120 lat teren przy ul. Królowej Jadwigi był przeznaczony na cele rekreacyjne i sportowe.
Spółka Bud - Center, od kilku lat użytkownik wieczysty gruntu i kolejny właściciel Strzelnicy, chciała jednak zaadaptować zabytek na obiekt handlowo - usługowy i połączyć z nowym budynkiem o takiej samej funkcji.
Co ciekawe, inwestor uzyskał pozwolenie na budowę, chociaż jego zamierzenia nie były zgodne z warunkami umowy zawartej z gminą.
- Umowa mówiła o rewitalizacji strzelnicy i utrzymaniu na jej terenie funkcji sportowej, rekreacyjnej i turystycznej.
Oznacza to, że mógł powstać tutaj np. klub fitness, letnia kawiarenka i niewielkie sklepiki.
Tymczasem inwestor chciał wprowadzić jako dominantę cel handlowy i komercyjny - mówi Marta Witkowicz, dyrektor Wydziału Skarbu Urzędu Miasta Krakowa.
Zgodnie z wyrokiem Sądu Okręgowego w Krakowie ze stycznia 2011 roku, doszło do rozwiązania umowy użytkowania wieczystego nieruchomości przy ul. Królowej Jadwigi, która zawarta była między gminą a spółką deweloperską.
Inwestor złożył apelację, ale w czerwcu sąd drugiej instancji podtrzymał wyrok.
Teraz spółka skorzystała z prawa złożenia skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego.
Ma się odbyć posiedzenie sądu, na którym zapadnie decyzja czy skarga będzie rozpatrywana.
Ponieważ zabytek niszczeje w oczach Wydział Skarbu dwukrotnie zwracał się z pismem do inwestora o przekazanie obiektu.
Oba pisma pozostały bez odpowiedzi.
W momencie przejęcia nieruchomości konieczne będzie zapewnienie środków finansowych w budżecie Skarbu Państwa, do której należy teren, na zabezpieczenie Strzelnicy.
Jak informuje dyrektor Marta Witkowicz, wojewoda małopolski został już o tym powiadomiony.
Tekst:
(PP)
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 3 stycznia 2012 r.