Bunt w Podgórzu
Czy miasto jest przygotowane na zapłatę
potężnych odszkodowań, gdy zaczną nam pękać
mury domów?
Czy prezydent jest świadomy, że doprowadzi
do dewastacji Wzgórza Lasoty?
ClubOkoCafe przy ul. Węgierskiej na Podgórzu
nie mógł pomieścić w czwartek zdenerwowanego
tłumu mieszkańców dzielnicy.
Ludzie przyszli, by zaprotestować przeciw rewitalizacji Fortu św. Benedykta
i budowie podziemnego parkingu we Wzgórzu
Lasoty.
Na takie inwestycje (mimo braku akceptacji
Rady Dzielnicy XIII, organizacji pozarządowych
oraz autorytetów naukowych i historycznych)
wyraził właśnie zgodę prezydent Krakowa.
Przedsięwzięcie od realizacji dzieli już
tylko wydanie pozwolenia na budowę...
Jak twierdzą niektórzy mieszkańcy Wzgórza
Lasoty, ''Instytut Sztuki'' - będący dzierżawcą
historycznego terenu i autorem projektu
przebudowy - już zaczął prace.
- Nocą z Fortu wyjeżdżają ciężarówki
załadowane gruzem - zapewniała jedna z kobiet.
Uczestnicy narady nie kryli oburzenia po
informacjach przekazywanych przez radnych
dzielnicy, że całe przedsięwzięcie przebiega
z naruszeniem prawa, a wszelkie uwagi i
opinie Rady Dzielnicy XIII są przez władze
miasta ignorowane.
Alarmowano, że w przypadku budowy podziemnego
parkingu zagrożone będzie całe wzgórze.
Uczestnicząca w spotkaniu pani geolog mówiła,
że wapienna, krucha skała nie nadaje się
na budowę parkingu, a ekspertyzy terenu,
dostarczone prezydentowi, nie są nic warte.
Potwierdzali to mieszkańcy ul. Stawarza,
opowiadając, że prowadzone w ich okolicach
budowy dużo mniejszego kalibru wywołują
w ich domach pękanie ścian.
Mieszkańcy Podgórza obawiają się zniszczenia
Fortu oraz kościółka św. Benedykta i Błoń.
- Zmieni się charakter tego miejsca, zaniknie
też najstarsze słowiańskie święto Rękawki
- mówił jeden z radnych.
Jedna z uczestniczek spotkania zaproponowała,
by napisać list do papieża Benedykta XVI.
- Może jego głos ochroni kościółek i Fort,
które noszą imię św. wybranego także przez
niego?
Na razie organizatorzy spotkania dopracują
wspólnie zredagowany list protestacyjny.
Zapewniają, że zażądają od ''Instytutu Sztuki''
brakujących ekspertyz, dokumentów oraz udokumentowania
posiadanych środków finansowych.
Za dwa tygodnie list ma być gotowy, zostanie
rozesłany do mediów i najwyższych władz
w państwie.
Tekst: (RO)
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 21 maja
2005 r.