Krytykowany precedens
Krytyce poddano projekt adaptacji
Fortu św. Benedykt na salę wielofunkcyjną
podczas wczorajszego posiedzenia naukowego
sekcji Architektura Militaris Komisji Urbanistyki
i Architektury Polskiej Akademii Nauk.
Kontrowersyjna koncepcja przewiduje, że
Fort zostanie nakryty blaszaną kopułą o
wysokości około 8 m.
Pod nią ma mieścić się sala na 800 osób.
We wzgórzu Lasoty, na którym stoi Fort,
zaplanowano natomiast podziemne garaże.
Projekt powstał na zlecenie - działającego
przy Akademii Ekonomicznej - Stowarzyszenia
Kultury Akademickiej ''Instytut Sztuki'',
które działkę o powierzchni ponad 4 ha,
zabudowaną zabytkowym obiektem, otrzymało
od miasta w 2000 r. w użytkowanie na 25
lat.
- Zabytkowy Fort św. Benedykta jest znakiem
epoki, formą skończoną, dlatego chroniona
powinna być jego sylweta i wielkość.
Jego nadbudowa zniszczy to, co było najważniejsze.
To tak, jakby samolot został pozbawiony
skrzydeł albo parowóz kotła.
W ten sposób stworzy się precedens, który
pozwoli na śmiałe adaptacje innych krakowskich
fortów.
Powstaną więc sale, hotele, ale nie będzie
scalonej z kilkudziesięciu fortów Twierdzy
Kraków, która w całości tworzy unikat -
mówił Krzysztof Wielgus z krakowskiego oddziału
Towarzystwa Przyjaciół Fortyfikacji.
Jarosław Żółciak, radny Dzielnicy XIII,
która stanowczo sprzeciwia się proponowanej
koncepcji nadbudowy Fortu, w ironicznym
tonie zaproponował, by w podobny sposób
nadbudować Barbakan albo Wawel, w Wieży
Ratuszowej na Rynku zrobić hotel, a pod
Błoniami stworzyć podziemny parking, przykryty
trawą.
Tekst:
(TYM)
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 21 czerwca
2005 r.