Schronisko, nie magazyn

 

Schronisko młodzieżowe dla 30 osób - taki pomysł na rewitalizację poaustriackiego Fortu Mogiła ma Ośrodek Kultury im. C. K. Norwida.

Miasto nie jest nim jednak zainteresowane.

- Głównie chodzi nam o to, żeby przestano po macoszemu traktować Fort.

Wśród urzędników panuje przekonanie, że jest zdewastowany i nadaje się tylko na magazyn.

A to nieprawda - mówi dyrektor OKN Danuta Szymońska.

- Fort Mogiła 49 1/2a to jeden z lepiej zachowanych obiektów tego typu - uważa Piotr Skucha, architekt i autor projektu schroniska.

- Nie uległ zawilgoceniu, a konstrukcja - zarówno ceglane ściany, jak i betonowo - stalowy strop - jest w bardzo dobrym stanie.

Fort ma drożną kanalizację i studnię oraz sprawną wentylację - wylicza zalety budynku.

Fort Mogiła powstał w latach 1895 - 96.

Przeznaczony był dla piechoty - żołnierze mieli mieszkać w jednokondygnacyjnych koszarach i walczyć na otaczającym Fort wale.

Podczas II wojny światowej urządzono w nim magazyn służb budowy lotnisk, potem rezydowali tam wznoszący Nową Hutę junacy.

- Wokół rosną robinie akacjowe, sadzone przez Austriaków jako zieleń maskująca.

Zachowała się też pancerna brama; to prawdziwy cud, że nie wynieśli jej złomiarze, którzy ukradli już okiennice.

W środku jest czysto, żyją tam chyba lisy - relacjonuje Piotr Skucha.

- Rekonstrukcji wymagałaby zasypana fosa, mostek nad nią i wał piechoty na prawym skrzydle.

Trzeba by też przenieść sąsiednią przepompownię gazu.

Gorzej jest z otoczeniem Fortu.

Wejście zasłania cały kompleks blaszanych garaży, postawionych na zrównanym z ziemią tzw. wale zapola.

- Problem polega na tym, że Fort leży na dwóch działkach: jedna, z koszarami i wałem piechoty, należy do gminy, druga - z garażami - do kombinatu.

Aby możliwe było zagospodarowanie Fortu, trzeba by je scalić - tłumaczy Piotr Skucha.

Jego projekt zakłada utworzenie na terenie Fortu schroniska dla ok. 30 osób.

W tym celu konieczne byłoby odtworzenie wału zapola i umieszczenie w nim dwóch pawilonów.

Pierwszy zawierałby sypialnie, łazienki, recepcję i hol, drugi - kuchnię, stołówkę i sale konferencyjne.

OKN szacuje, że inwestycja kosztowałaby ok. 9 mln zł.

- Mamy nawet pomysł - skąd wziąść pieniądze - mówi dyrektor OKN Danuta Szymońska.

- Można by wykorzystać tzw. mechanizm norweski.

Norwegia, choć nie należy do Unii, zadeklarowała pomoc materialną dla nowych członków wspólnoty na projekty związane z ratowaniem kulturowego dziedzictwa Europy.

Z pomysłem rewitalizacji Fortu Mogiła OKN zwrócił się najpierw do Wydziału Promocji i Turystyki Urzędu Miasta.

Jako jeden z 35 projektów inwestycyjnych był on rozpatrywany przez radę programową obchodów 750. rocznicy lokacji Krakowa.

Znalazł się w grupie 13 wstępnie wybranych, potem odpadł.

- Podobnie jak wszystkie pomysły dotyczące Nowej Huty - mówi nowohucki radny Maciej Twaróg.

Towarzystwo Miłośników i Rozwoju Nowej Huty, którego jest założycielem, proponowało m. in. rewitalizację placu na os. Willowym i budowę fontanny na pl. Centralnym - też bezskutecznie.

- Przykro mi, że rada programowa nie zechciała się zmierzyć z tymi projektami.

Uzasadnienie, że nie mają nic wspólnego z 750 - leciem lokacji, trochę mnie rozśmiesza - dodaje radny.

Program obchodów 750 - lecia lokacji zostanie przedstawiony do akceptacji Radzie Miasta.

Wtedy będzie szansa na powrót do odrzuconych pomysłów - pod warunkiem, że przypomną o nich radni.

- Projekt urządzenia schroniska w Forcie Mogiła ma szansę powodzenia.

Poruszę go na radzie, podobnie jak inne inicjatywy nowohuckie - deklaruje Maciej Twaróg.

- Projekt OKN zbiega się z tym, co myślimy o rewitalizacji Twierdzy Kraków - ocenia Janusz Leśniewicz z Fundacji Aktywnej Ochrony Zabytków Techniki i Dziedzictwa Kulturowego ''Janus'', która zajmuje się fortami.

- Na razie jest za wcześnie, by go oceniać, ale - jeśli przepisy pozwolą na założenie tam schroniska - może to być dobry i jedyny pomysł na to miejsce.

- Na pewno nie może zostać tak, jak jest teraz.

Fort w obecnym stanie jest niebezpieczny; złomiarze wybili dziurę, którą można dostać się do środka, a w wąskim i ciemnym korytarzyku jest m. in. niczym nie zabezpieczony wylot studzienki technicznej i 40 - metrowej studni - dodaje Piotr Skucha.

Tekst: (KK)
Źródło: "Dziennik Polski" 19 grudnia 2005 r.

Zobacz Także

blog You tube facebook Twitter

Kontakt


E-mail: fortyck@fortyck.pl

Fortyck.pl