Nagrodzony Fort w Węgrzcach
Odrestaurowany artyleryjski Fort
w Węgrzcach otrzymał nagrodę imienia prof.
Bogdanowskiego dla najlepszej budowli powstałej
bądż adaptowanej w ostatnim roku.
Nagrodę od kilku lat przyznaje Stowarzyszenie
Archi - Szopa.
W tym roku osiem realizacji było nominowanych
do nagrody m. in. ogrody królowej Bony na
Wawelu, kamienica na rogu Rynku Głównego
i św. Jana.
Tak się składa, że patron nagrody prof.
Janusz Bogdanowski, zmarły krakowski architekt
i urbanista był miłośnikiem fortyfikacji
austriackich.
Swoją pasję przekazywał m. in. wychowankom
Politechniki Krakowskiej.
Przewodniczący jury konkursowego Konrad
Myślik z Towarzystwa Miłośników Historii
i Zabytków Krakowa wspominał, że w latach
osiemdziesiątych jako żołnierz widział Fort
od środka.
- Wiem, jak długą drogę musieli pokonać
twórcy którzy wyremontowali budowlę.
Z czasem Fort przejęła gmina Zielonki.
Życzę sąsiedniej gminie Kraków, by w sprawach
skarbu poaustriackich fortyfikacji miała
tyle rozumu, smaku i roztropności, ile ma
gmina Zielonki.
Udany mariaż aktywności samorządu, pomysłu
inwestora i znakomita praca nagrodzonych
dziś architektów, dał wspaniały efekt -
powiedział Myślik.
Inwestorem, który odremontował Fort jest
firma transportowo - spedycyjna ''Equus''.
Dyplomy i odznaczenia przyznano autorom
renowacji i adaptacji budowli: architektom
wnętrz Katarzynie i Małgorzacie Kuchejd,
architektowi Piotrowi Czechowi (uczniowi
prof. Bogdanowskiego) oraz właścicielowi
firmy ''Equus'' Pawłowi Piątkowskiemu.
Fort pancerny (GHW 47a), powstał według
projektu Maurycego von Brunnera w 1887 r.
Po pięciu latach rozpoczęła się jego przebudowa
i powstał fort pancerny.
Na stropodachu umieszczono wieże pancerne,
w koszarach zaś schrony i stanowiska bojowe.
Obecnie dzięki remontowi Fort jest w doskonałym
stanie.
Zachował komplet elementów pancernych; artyleryjskie
i obserwacyjne wieże pancerne, kazamaty
pancerne działa, tarcze strzelnic karabinowych.
Zachowała się furta w koszarach, stalowe
okiennice, zamknięcia reflektorów w kaponierach.
Niestety nie można tego zobaczyć.
Na obiekt można spojrzeć tylko z zewnątrz,
bo nie jest udostępniony do zwiedzania.
Tekst:
(CIR)
Źródło: ''Gazeta Krakowska'' z dnia 20 grudnia
2006 r.