Słońce złączy kopce
Drugiego
maja, a nie - jak się powszechnie uważa
- 21 czerwca, z kopca Krakusa będzie można
obserwować, jak słońce wschodzi dokładnie
nad kopcem Wandy.
O zależnościach astronomicznych między najstarszymi
krakowskimi kopcami krąży wiele legend.
Najczęściej powtarza się w nich data 21
czerwca - letnie przesilenie.
Co roku tego dnia na kopcu Krakusa zbiera
się grupa osób, które mają nadzieję dostrzec
- jak słońce wstaje nad kopcem Wandy.
To jednak niemożliwe.
W rzeczywistości wschód słońca nad kopcem
Wandy można obserwować z kopca Krakusa 2
razy w roku: 2 maja i 10 sierpnia.
Natomiast 6 lutego i 4 listopada, stojąc
na kopcu Wandy, zobaczymy zachód słońca
nad kopcem Krakusa.
Prawidłowe daty obserwacji astronomicznego
fenomenu podał prof. Władysław Góral, astronom
i geodeta z Wydziału Geodezji Górniczej
i Inżynierii Środowiska AGH.
W latach 90., wraz z kolegami, za pomocą
pomiaru GPS, oznaczył dokładne współrzędne
geograficzne krakowskich kopców.
To pozwoliło obliczyć wschody i zachody
słońca na łączącej je linii.
Ustalone przez prof. Górala daty są szczególne:
dzielą rok na cztery, w przybliżeniu równe,
części.
Dokładnie pomiędzy nimi znajdują się terminy
ważnych wydarzeń astronomicznych: 20 marca
- wiosennego zrównania dnia z nocą, 21 czerwca
- letniego przesilenia słońca, 22 września
- równonocy jesiennej i przesilenia zimowego
21 grudnia.
- To prawdziwy fenomen - uważa prof. Góral.
Skomplikowane zależności astronomiczne związane
z ruchami słońca i księżyca na nieboskłonie
łączą z krakowskimi kopcami także - leżący
w Krakuszowicach - mniej znany kopiec Kraka
(legendarnego syna Krakusa), nieistniejący
już kopiec Estery (miał znajdować się na
miejscu trybun dzisiejszego stadionu Wawelu)
oraz wierzchołek wzgórza wawelskiego.
Takich charakterystycznych wzniesień jest
prawdopodobnie więcej - kopiec z Krakuszowic
nie jest z Krakowa widoczny gołym okiem,
więc pomiędzy nim a krakowskimi powinny
znajdować się punkty pośrednie.
- Kopce i niektóre naturalne wzgórza wokół
Krakowa i Wieliczki tworzą coś w rodzaju
prehistorycznej sieci astronomiczno - geodezyjnej
- twierdzi prof. Góral.
Ich powstanie naukowiec łączy z działalnością
elit, które zamieszkiwały wzgórze wawelskie
i bogaciły się na kopalniach soli w Bochni
i Wieliczce.
Podkreśla, że zaawansowana znajomość astronomii,
pozwalająca określać wschody i zachody słońca,
była dostępna mieszkańcom Europy Środkowej
już od 3,6 tys. lat.
Tekst:
(KK)
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 30 kwietnia
2007 r.