Gmina chce działkę za 10 procent
Wojskowa agencja proponuje gminie zakup działki pod kopcem Kościuszki z 30 - proc. bonifikatą.
Prezydent Jacek Majchrowski jest zainteresowany, ale 90 - proc. upustem.
Krakowski oddział Wojskowej Agencji Mieszkaniowej chce sprzedać, mającą prawie 2 ha, działkę przy al. Waszyngtona 1, u stóp kopca Kościuszki.
Nieruchomość na razie nie znalazła nabywcy wśród prywatnych inwestorów.
Ostatnio WAM zaproponowała działkę gminie z 30 - proc. bonifikatą.
- Wysłaliśmy taką ofertę miastu, ale nie dostaliśmy odpowiedzi.
Widać, że władzom Krakowa na tym zupełnie nie zależy - mówi Grzegorz Lipiec, dyrektor Wojskowej Agencji Mieszkaniowej.
W tej sprawie wypowiedział się również Bogdan Klich, minister obrony narodowej, który stwierdził, że miasto udaje, że negocjuje.
Prezydent Jacek Majchrowski wydał wczoraj oświadczenie, w którym zapewnia, że miasto jest zainteresowane przejęciem tych gruntów, ale ze znacznie większą bonifikatą.
Prezydent przypomina, że do tej pory ''grunty przekazane przez Skarb Państwa Ministerstwu Obrony Narodowej dla realizacji celów wojskowych, w sytuacji gdy dla tych celów stawały się zbędne, były przekazywane w przypadku jednostek samorządowych z bonifikatą sięgającą 90 proc.''.
Na takich zasadach miasto Kraków przejęło ostatnio np. tereny Klubu Sportowego ''Wawel''.
Według prezydenta - ''zmiana tych zasad w odniesieniu do gruntów położonych w rejonie Wzgórza św. Bronisławy, i proponowanie ich sprzedaży jedynie z 30 - proc. bonifikatą, jest niezrozumiała i co najmniej dyskusyjna''.
Prezydent zapewnia, że dalej prowadzi negocjacje ''w głębokim przekonaniu, iż nastąpi powrót do dotychczasowej dobrej praktyki współpracy samorządów i Agencji MON''.
WAM chciała najpierw wymienić się z gminą działkami, ale także ta oferta nie została przyjęta.
Władze miasta odpisały, że nie mają terenów, na których mogły zostać wybudowane mieszkania dla żołnierzy.
- A nam nie chodzi o tereny pod zabudowę mieszkaniową.
Mogą być jakieś inne, które moglibyśmy sprzedać.
Wydawało nam się, że zamiana jest dla miasta bardziej korzystna, niż zakup, skoro brakuje pieniędzy w budżecie - mówi Grzegorz Lipiec.
Według Tytusa Misiaka, prezesa Stowarzyszenia Budowniczych Domów i Mieszkań, marne są szanse, aby zakupem działki pod kopcem byli zainteresowani deweloperzy.
- Po pierwsze dlatego, że ten nie jest objętym planem zagospodarowania, po drugie ze względu na protesty mieszkańców - mówi Tytus Misiak.
Jego zdaniem najlepiej byłoby, gdyby miasto kupiło ten teren i przygotowało dla niego plan zagospodarowania.
- Po kilku latach można by wydzielić część działek, np. w najdalszej odległości od kopca, i sprzedać je deweloperom.
Wtedy zwróciłaby się częściowo kwota, jaką miasto na to wyda - mówi Tytus Misiak.
Według niego zakupiony teren gmina powinna zagospodarować na park.
Takie było przeznacznie tych działek w poprzednim planie.
WAM proponuje, aby nabywca terenu zakupił go na cele sportowe lub rekreacyjne, np. na restaurację, hotel, wypożyczalnię sprzętu sportowego.
Takie przeznaczenie tego terenu może zostać zapisane w przygotowywanym właśnie planie zagospodarowania przestrzennego dla wzgórza św. Bronisławy.
Drugi przetarg został zaplanowany na 25 lutego.
Cena wywoławcza wynosi 13 mln zł 113 tys zł.
- To, że na razie nie znależliśmy nabywcy, nie świadczy o tym, że na działkę nie ma chętnych.
Wszystko jest kwestią ceny.
Nam się nie spieszy - mówi dyr. Grzegorz Lipiec.
Tekst:
(AM)
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 21 stycznia
2010 r.