Tak dziczeje Sikornik, a powinien bardziej służyć mieszkańcom
Jeszcze w tym miesiącu zostanie ogłoszony konkurs na koncepcję zagospodarowania Wzgórza św. Bronisławy.
Konkurs ma wywołać dyskusję publiczną na temat Sikornika - wzgórza na terenie dzielnicy Zwierzyniec, z kopcem Kościuszki na szczycie, terenów ciągnących się od cmentarza Salwatorskiego w kierunku ulicy Jodłowej.
Sikornik, zwany inaczej Wzgórzem św. Bronisławy, coraz bardziej bowiem zarasta w gąszczu samosiejek i traw.
- Wzgórze staje się coraz większą dziczą.
Oczywiście, również na dzikości polega jego urok, na tym, że idziemy tu do lasu.
Jednak trzeba uporządkować te tereny oraz odsłonić widok na Tatry i Kraków - przekonuje Szczęsny Filipiak, przewodniczący Dzielnicy VII Zwierzyniec.
Wcześniej problemem tego rejonu była zabudowa zbliżająca się do atrakcyjnych terenów, cennych przyrodniczo i takich, które powinny służyć rekreacji mieszkańców.
Pochłaniała ona tutejsze łąki.
Dziś wzgórze objęte jest miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i te tereny są chronione przed zabudową.
Zgodnie z planem ma tam być "zieleń nieurządzona".
To jednak powoduje inny problem.
- Dwie trzecie wzgórza jest w rękach prywatnych.
Właściciele nie mogą tam budować czy chociażby wystawić altany, więc te tereny tylko zarastają - tłumaczy Szczęsny Filipiak.
W związku z tym dzielnica postuluje, by miasto wykupiło od właścicieli tereny, które są dla nich bezużyteczne i odpowiednio o nie zadbało.
Ponieważ miastu się nie przelewa, zdaniem radnych Zwierzyńca można by wykupy prowadzić po kawałku, np. przez 15 - 20 lat, ale jednak dzięki temu zachować ten teren dla przyszłych pokoleń.
- Jeśli się Sikornikiem nie zajmiemy, całkowicie zdziczeje, przestanie być odwiedzany, a wtedy właściciele terenów upomną się o możliwość stawiania tam domów - uważa przewodniczący "siódemki".
Jego zdaniem dla części wykupywanych terenów można zmienić przeznaczenie - na zieleń urządzoną.
Wtedy też będzie mogła pojawić sie tam mała architektura.
Tak urządzoną, bardziej rekreacyjną część dzielnica widziałaby między kopcem a Salwatorem.
Jak zagospodarować wzgórze, by przyciągało mieszkańców - podpowiedzi dzielnica poszuka w konkursie "Nasz Sikornik".
Będzie on kierowany głównie do studentów Politechniki Krakowskiej i Uniwersytetu Rolniczego.
Ma być rozstrzygnięty na koniec lutego.
Na nagrody dzielnica przeznaczyła 3 tys. zł.
Opisy do załączników:
1 - Przewodniczący "siódemki" Szczęsny Filipiak na łąkach wzdłuż al. Waszyngtona; to o takie tereny dzielnica chce zadbać
Tekst:
Małgorzata Mrowiec
Zdjęcie: Joanna Urbaniec
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 19 grudnia
2013 r.