16 odnowionych, 6 ukradzionych
Konserwatorzy odnowili w tym roku
16 zabytkowych nagrobków z cmentarza Rakowickiego.
Tymczasem wandale znów ukradli metalowe
tabliczki, informujące kto fundował renowację.
Zabytkowe pomniki i płyty z cmentarza Rakowickiego
są odnawiane dzięki pieniądzom z dorocznych
kwest, organizowanych przez Obywatelski
Komitet Ratowania Krakowa i dotacjom ze
Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.
Za fundusze z gminy w tym roku uratowano
od zniszczenia dodatkowe dwa groby i odrestaurowano
tablice epitafijne z początku istnienia
cmentarza, umieszczone na wschodnim murze.
Pomogli też sponsorzy - uratowali m. in.
nagrobek Apolinarego Michalika (firma Skalski,
Zakład Bobickich), pomnik prezydenta Krakowa
Juliusza Leo (Budostal), Marii Dobrzańskiej,
matki mjr N. Hubala (Cech Rzemiosł Różnych)
oraz Ludki Królikowskiej, córeczki znanego
krakowskiego aktora Karola Królikowskiego
(Radix).
Prace przy dwóch grobach sfinansowała firma
Murdza.
Dzięki sponsorom udało się odnowić lastrikowe
nagrobki międzywojennych oficerów.
Nagrobek 10 - letniego Felusia Morawetza,
''idealnie dobrego chłopczyka i lubego rysownisia'',
wspólnymi siłami wyremontowały ASP i OKRK.
Wczoraj komisja, złożona m. in. z konserwatorów,
przedstawicieli Zarządu Cmentarzy Komunalnych
i rzeczoznawcy Ministerstwa Kultury i dziedzictwa
Narodowego, dokonała odbioru prac.
Wstępnie wybrano także nagrobki do przyszłorocznej
konserwacji.
Komisja zadecydowała o uporządkowaniu zaniedbanego
grobu w głównej alei, ustawieniu jak największej
ilości krzyży na pozbawionych ich nagrobkach
i wyremontowaniu kwatery Karola Michalskiego
oraz trzech sąsiednich.
Te sugestie zostaną zweryfikowane na wiosnę.
Tymczasem z cmentarza zniknęło kolejnych
sześć tabliczek, informujących, że nagrobek
''odnowiono w roku 200... staraniem Obywatelskiego
Komitetu Ratowania Krakowa z funduszy ofiarowanych
przez społeczeństwo'' (w listopadzie wandale
ukradli 14).
Zarząd Cmentarzy Komunalnych poinformował
o kradzieży policję.
- Wycofamy się z umieszczania tabliczek
tego typu na odrestaurowanych pomnikach.
To syzyfowa praca: my przywieszamy, ktoś
je wyrywa, niszcząc przy tym nagrobek -
postanowiła wczorajsza komisja.
Tekst: (KK)
Źródło: "Dziennik Polski" 2 grudnia
2005 r.