Zabytek pod specjalną ochroną
O ustalenie strefy ochronnej dla
zabytkowego kościoła św. Benedykta, stojącego
na wzgórzu Lasoty, apeluje Koło Przyjaciół
Kamieniołomu im. Jana Pawła II przy parafii
pw. św. Józefa w Krakowie - Podgórzu.
Zdaniem przedstawicieli koła jednym ze sposobów
trwałego i skutecznego zabezpieczenia kościoła
wraz z otoczeniem będzie wydzielenie wokół
niego terenu - wraz ze swobodnym dojazdem
- który pozwoli zachować temu miejscu należną
rangę kultu religijnego i walorów historycznych.
- Z badań wynika, że w bezpośrednim sąsiedztwie
obiektu, pod ziemią, znajdują się pozostałości
cmentarza, który powstał tam przed wiekami.
Jego precyzyjne zlokalizowanie może być
trudne.
Dlatego obszar strefy ochronnej powinien
zostać wyznaczony w odległości około 50
m od kościółka od strony wschodniej, południowej
i zachodniej - przekonuje Zbigniew Strzeboński
z Koła Przyjaciół Kamieniołomu im. Jana
Pawła II.
Przedstawiciele koła, którzy w tej sprawie
zwrócili się już do prezydenta Krakowa,
twierdzą, że w dyskusjach dotyczących zagospodarowania
wzgórza Lasoty i nadbudowy wzniesionego
na nim Fortu św. Benedykta (planuje się
go zaadaptować na salę widowiskową - koncepcja
spotkała się z wieloma protestami), zapomina
się o kościele św. Benedykta.
- Cały czas słyszymy o ochronie Fortu.
Natomiast w dyskusji publicznej i w oficjalnych
wystąpieniach przedstawicieli władz samorządowych
i państwowych problem ochrony najwyższej
klasy zabytku prawie w ogóle się nie pojawia
- mówi Zbigniew Strzeboński.
- Jest dla nas niezrozumiałe, że także władze
konserwatorskie poświęcają całą swoją troskę
ochronie Fortu, a o kościółku niejako zapominają.
Dlatego koło apeluje o przeprowadzenie dokładnych
badań archeologicznych w otoczeniu kościoła
św. Benedykta, a nie ograniczaniu się do
badań wokół Fortu, które niedawno wykonano
na zlecenie inwestora jego nadbudowy - Stowarzyszenia
Kultury Akademickiej ''Instytut Sztuki''.
- Wyznaczenie strefy ochronnej wokół kościoła
św. Benedykta jest bardzo dobrym pomysłem.
Nie powinno być tak, by granice działki
biegły po murach zabytku.
Jestem również zwolennikiem renowacji kościoła
i dalszych badań archeologicznych w jego
otoczeniu.
Warunkiem jest jednak znalezienie na to
pieniędzy - stwierdza Jan Janczykowski,
małopolski wojewódzki konserwator zabytków.
- Przygotowujemy program i zakres pełnych
badań archeologicznych dla kościoła św.
Benedykta i jego otoczenia.
Czekamy też na listę poleceń dotyczących
konserwacji kościoła.
Chcemy ten zabytek odnowić - mówi Jacek
Wilczyński, prezes Stowarzyszenia ''Instytut
Sztuki''.
INFO: W miejscu kościoła
św. Benedykta na krakowskich Krzemionkach
pierwotnie stała romańska rotunda, zapewne
połączona z palatium, wybudowana na przełomie
IX i X w.
Świątynię w tym miejscu wzniesiono w XII
w.
W XIII w. kościół należał do sióstr norbertanek
ze Zwierzyńca, póżniej opiekę nad nim sprawował
zakon duchaków.
W 1598 r. kościół został gruntownie przebudowany.
TO ŚWIĘTE MIEJSCE: Twierdzi
prof. Wiktor Zin.
- Na czym polega niezwykłość kościoła
św. Benedykta?
- Kiedyś, parafrazując twierdzenie Zygmunta
Freuda, powiedziałem: ''Zabytki architektury
normalne mniej mnie interesują od zabytków
wykazujących patologię''.
W kościele św. Benedykta dopatrzyłem się
wielu zaskakujących pytań.
Dlaczego unikano w nim kąta prostego, ściany
są ustawione skośnie, brakuje zakrystii?
Kiedy dokonałem dokładnego pomiaru inwentaryzacyjnego,
okazało się, że stabilny w tym kościele
jest jedynie ołtarz.
Mury były roztańczone.
To skłoniło mnie do podjęcia archeologicznych
badań obiektu, które przeprowadzono w latach
50. i 60.
- Jakie były ich efekty?
- Przeszły wszelkie oczekiwania.
Okazało się, że 1,30 m poniżej posadzki
zachowała się rotunda, która może pochodzić
nawet z IX w.
Nad nią wybudowano nowy średniowieczny kościół,
w którym - do dnia dzisiejszego - można
się doliczyć sześciu faz budowlanych.
Właśnie one pozwoliły zachować to ''święte
miejsce''.
Okazało się, że przy rotundzie od strony
zachodniej istniało kiedyś romańskie palatium.
Trudno powiedzieć, czy są to pozostałości
siedziby jakiegoś księcia czy może najstarszy
ośrodek benedyktynów.
Przy budowli odkryto też wiele grobów wykutych
w skale.
Były one z różnego czasu.
Niestety, teren nie został zbadany do końca.
- Czego moglibyśmy się spodziewać po dodatkowych
badaniach?
- Przed laty oglądałem ten teren z helikoptera
z użyciem kamery wyczulonej na podczerwień.
Wnioski są takie, że prawdopodobnie w okolicy
kościoła, pod ziemią, znajdują się pozostałości
średniowiecznej osady i cmentarzyska.
Wydaje mi się, że ten teren trzeba jeszcze
raz przebadać z wykorzystaniem nowoczesnych
metod, np. podziemnego radaru.
Badania powinni przeprowadzić krakowscy
specjaliści np. z Muzeum Archeologicznego,
Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii
Umiejętności, a nie archeolodzy z przetargu.
Tekst:
(TYM)
Źródło: ''Dziennik Polski'' z dnia 30 stycznia
2006 r.